Ptaszniki

W jego ubarwieniu pojawia się kolor czarny, lub ciemnobrązowy, a nawet szarawy. Młode przed wylinką wyraźnie ciemnieją, a dorosłe przybierają brązowe barwy. Odnóża, jak i odwłok są gęsto pokryte włoskami, jednak należy obawiać się jedynie włosków z odwłoka. Jak już wcześniej pisałem, „duże” rozmiary osiąga przede wszystkim samica. Jest ona bardziej masywna od samca, posiada większy odwłok i bardziej krępe i krótkie odnóża, w przeciwieństwie do samca, który jest smuklejszy i ma długie odnóża. Dorosła samica Brachypelma albopilosum (Valerio, 1980) osiąga 8 cm, podczas, gdy samiec jest mniejszy i dorasta najwyżej do 6-7 cm. Wielkość została podana nie biorąc rozstawu odnóży. Często zadawane pytanie dotyczy okresu, w jakim pająk osiąga dojrzałość płciową. Na to pytanie dość trudno jest odpowiedzieć, bo szybkość wzrostu i czas dojrzewania zależy w dużym stopniu od karmienia i temperatury. Kiedy temperatura jest wyższa od normy, a pająk jest często i obficie karmiony, to osiąga dojrzałość po około 14 miesiącach. Przy rzadszym podawaniu pokarmu i niższej temperaturze, zwierzę osiągnie dojrzałość po 1,5-2-3 latach. Jest charakterystycznym pająkiem dla Kostaryki. Jest też powszechnie znajdywany w Brazylii, Wenezueli, Nikaragui, Meksyku, Hondurasie, Panamie i Gwatemali. Jest to naziemny gatunek, który zamieszkuje górskie i wilgotne lasy tropikalne w wyżej wymienionych krajach. Często zamieszkuje opuszczone nory gryzoni, lub też sam kopie sobie kryjówki. Ptaszniki to zwierzęta długowieczne i w związku z tym samica Brachypelma albopilosum dożywa przy dobrych warunkach do 20 lat. Samiec żyje o wiele krócej i zwykle nie żyje dłużej, niż rok po ostatniej wylince, czyli łącznie od dwóch do trzech lat. Brachypelma albopilosum jest znany ze swojego „łagodnego” temperamentu. Pająk jest powolny i nie wykonuje zwykle gwałtownych ruchów, ani nie porusza się też zbyt szybko. Sytuacja ta zmienia się diametralnie podczas polowania. Wielu hodowców, którzy do tej pory znali ptasznika kędzierzawego, jako powolne zwierzę zmieni zdanie, kiedy zobaczy, z jaką szybkością i precyzją atakuje on swą ofiarę. Jego łagodność jest też jednym z powodów, dla których zwierzę to stało się tak popularne. Bez obaw możemy manipulować w jego terrarium „gołymi” rękoma, bez obawy o ukąszenie. Pokąsania przez te pająki zdarzają się niezwykle rzadko i osobiście słyszałem może o dwóch przypadkach ukąszeń. W razie niepokoju i stresu, pająk stosuje swą taktykę obronną: wyczesuje włoski parzące z odwłoka. Cały „proces” polega na tym, że zwierzę energicznie pociera odwłok tylnymi odnóżami, dzięki czemu w kierunku napastnika zostaje uwolniona „chmura” małych i ostrych włosków, które wbijają się w skórę, nozdrza, czy oczy napastnika, powodując u niego silne swędzenie/pieczenie i odczyn zapalny. Efekt jest natychmiastowy i daje ptasznikowi czas na ucieczkę. Jad tego gatunku nie został jeszcze dokładnie zbadany, ale powszechnie wiadomo, że nie jest on niebezpieczny dla człowieka, chyba, że ofiara ukąszenia jest alergikiem. Dokładniejszy opis możliwych skutków opiszę w sekcji „Jadowitość”. Wszystkie ptaszniki posiadają jad, który w zależności od gatunku jest mniej, albo bardziej toksyczny dla człowieka. Jad służy ptasznikom do zabijania upolowanej zdobyczy. Trucizna Brachypelma albopilosum składa się ze składników białkowych, które jednak nie są niebezpieczne dla ludzi. Ogólnie przyjęta zasada głosi, że pająki, które wyczesują włoski, nie mają silnej trucizny i ta teza doskonale sprawdza się w wypadku Brachypelma albopilosum, który w drodze ewolucji rozwinął doskonalsze formy obrony, niż kąsanie – wyczesywanie włosków z odwłoka. Składniki jadu tego gatunku, to przede wszystkim substancje cytolityczne, które są wykorzystywane do strawienia ofiary. Ptasznik kędzierzawy jest bardzo łagodnym zwierzęciem i znam jedynie 2 przypadki ukąszenia. Jedyne niebezpieczeństwo związane z jego jadem, występuje wtedy, gdy ofiara jest alergikiem na niektóre ze składników toksyny. Wtedy może dojść do dużej opuchlizny, pokrzywki, bladości. W razie niepokojących objawów, powinno się wezwać karetkę. Istnieje teoretyczne ryzyko, że u osoby uczulonej może wystąpić wstrząs anafilaktyczny, który może doprowadzić do ciężkiego stanu, czy też nawet śmierci. Charakterystyczne objawy wstrząsu anafilaktycznego, to tachykardia (znaczne przyspieszenie czynności serca), hypotonia (duże obniżenie ciśnienia). Nie należy się tym jednak przejmować, bo szansa takiego zajścia jest prawie zerowa, gdyż Brachypelma albopilosum atakuje w ostateczności, kiedy jest maksymalnie sprowokowana (choć i wtedy jest większa szansa na to, że wyczesze włoski parzące). W razie ukąszenia nie powinno pić się alkoholu, tylko spożyć wapń i odpoczywać, a nawet można wrócić do codziennych zajęć, gdyż oprócz bólu, nie powinny wystąpić dodatkowe objawy. Ostatnio, często poruszana była kwestia występowania mikroorganizmów na szczękoczułkach pająków. Ptaszniki to czyste zwierzęta i bardzo dbają o higienę swych szczękoczułek, tym niemniej powinno mieć się na uwadze ewentualną infekcję rany, przez drobnoustroje chorobotwórcze. Mimo niesłychanej popularności tego gatunku w hodowli, ptasznik ten został sklasyfikowany dosyć niedawno przez Valeriego w 1980 roku. Warto tutaj dopowiedzieć, że mimo tak krótkiego czasu, który upłynął od odkrycia pająka, gatunek ten stał się terrarystycznym „przebojem” handlowym, gdyż samice kędzierzawca potrafią złożyć w jednym kokonie od 100-800, a czasem nawet do około 1000 jaj. Są jeszcze inne powody jego popularności, ale o tym później. Na dno sypiemy 5-6 cm substratu kokosowego, lub torfu. Odradzam stosowanie żwirku, bo nie trzyma on wilgoci, a poza tym pająk nie ma możliwości kopania w takim podłożu, a przecież chcemy stworzyć mu warunki podobne do naturalnych. Część substratu można pokryć dla wystroju mchem (jeśli jest to mech przyniesiony z lasu, to musimy wcześniej pozbyć się z niego wszelkich nieproszonych gości, jak insekty. W tym celu wkładamy mech na kilka godzin do zimnej wody, aby wszystkie owady wypłynęły).Jako kryjówkę (która jest konieczna) wykorzystujemy połówkę orzecha kokosowego, albo odwróconą doniczkę, jednak moim zdaniem kokos wygląda estetyczniej. Sadzenie roślin jest zbędne, gdyż B. albopilosum lubi przebudowywać swe terrarium i taka roślinka zostanie w krótkim czasie wykopana, czy też zniszczona. Oczywiście „flora” w terrarium daje bardzo ładny efekt, więc można posadzić fikusa drobnolistnego, albo po prostu dać sztuczne rośliny, które wyglądają bardzo ładnie, a co ważniejsze: nie zostaną przez zwierzę zniszczone oraz nie wymagają dodatkowej troski. Niezbędnym elementem w terrarium powinna być miseczka ze świeżą wodą. Na wstępie, od razu apeluję, aby nie dawać małych pająków (1-6 wylinek) do terrariów i dużych faunaboxów, z kilku powodów: Ptasznik będzie się gubił, przez co obserwacja jest utrudniona. Prawdopodobnie nie będzie często jadł, gdyż tak ogromny obszar utrudni mu poszukiwanie zdobyczy. Częste ucieczki. Sam na początku trzymałem swojego pająka w faunaboxie i z tego powodu nic nie jadł i o mało nie uciekł mi przez otwory wentylacyjne w pokrywie pudełka. Pająki których rozmiar nie przekracza 1,5 cm powinno się trzymać w malutkich pojemniczkach. Przykładem takiego pseudo-terrarium jest zwykłe pudełko po kliszy, lub też pojemnik na mocz (moim zdaniem jeszcze lepszy, gdyż jest przezroczysty i dzięki temu jest większa możliwość obserwacji zachowań pająka. Oczywiście w miarę wzrostu należy zmieniać zwierzakowi pudełka, w których przebywa na większe. Gdy pupilek ma już około 4 cm, można przenieść go do terrarium, czy też faunaboxu. Pozostałe elementy urządzenia terrarium powinny być podobne, jak u dorosłego osobnika. Niezbędne jest podłoże – najlepiej 2cm torfu kwaśnego, lub włókna kokosowego. Jeśli trzymamy ptasznika w większym pojemniku, niż pudełko po kliszy, to należy dać mu odpowiedniej wielkości kryjówkę, którą może stanowić łupina orzecha włoskiego. Należy uważać, aby miseczka z wodą nie była głęboka, dlatego najlepiej użyć w tym celu naparstka. Młode karmimy małymi świerszczami, larwami much (potocznie zwane są pinkami i można się zetknąć z tym określeniem. Owady te można nabyć w każdym sklepie wędkarskim), larwy mączników, muchy (choć nie zawsze mogą mieć na nie ochotę), a także małe świerszcze, karaczany i muszki owocówki. Pająki wyczuwają drgania podłoża i dlatego ruchliwe owady szybciej padają ich ofiarą. Jeśli jednak obawiamy się o to, że mącznik młynarek, lub larwa muchy zakopie się w podłożu, to można uciąć jej głowę i wtedy podać ptasznikowi. Jeśli nie interesuje się on ofiarą, to można lekko poruszać larwę długopisem, lub pęsetą. Gdyby i to nic nie dało, to należy zostawić kędzierzawca w spokoju i poczekać, aż sam zacznie jeść. Martwe owady należy codziennie wymieniać na nowe, aby zapobiec powstaniu pleśni, która może być szkodliwa dla pająka. Młodego osobnika powinno karmić się co 2 dni, a dorosłe co 4-5 dni (w zależności od wielkości ofiary). Podrośnięte lub dorosłe okazy karmimy dorosłymi świerszczami, karaczanami, szarańczakami. Dużemu okazowi raz na miesiąc można podać średniej wielkości mysz. Nie wszystkie osobniki „lubią” tego typu pokarm, więc nie należy się przejmować, jeśli zwierzę nie ma ochoty na myszkę… Powinno się dobierać pokarm ze względu na składniki odżywcze i jak najbardziej urozmaicać dietę naszemu pupilowi, podając różne rodzaje pokarmu.



Dodaj komentarz






Dodaj

© 2013-2024 PRV.pl
Strona została stworzona kreatorem stron w serwisie PRV.pl